Christian Dior - ,,szarmancki luzak”

07 maja 2018, 10:01

Dior - bóg mody, perfum i kosmetyków. Kim był człowiek, który ,,za życia sprzedał 100 tysięcy sukni, zużył 1,5 tysiąca kilometrów materiału, stworzył 16 tysięcy szkiców, zatrudniał prawie tysiąc oddanych mu pracowników”?
Christian Dior - ,,szarmancki luzak”

Christian Dior był ogrodnikiem ubóstwiającym przyrodę i wielbiącym konwalie, człowiekiem, który pomimo wielkiego sukcesu nieustannie obawiał się jutra, a także skrzętnie ukrywającym swoją orientację seksualną. Przed każdym pokazem korzystał z pomocy wróżki, a jego największą namiętnością były własne suknie. To najwybitniejsza indywidualność w świecie mody. Ale czy tylko? Zapraszam do opowieści, która stanowi epitafium dla niezwykłego człowieka.

Normandia, willa z przepięknym ogrodem, i panoramą na kanał La Manche. To tutaj 21 stycznia 1905 roku przyszedł na świat Christian Dior. Wychowywał się w wielodzietnej i bardzo szczęśliwej rodzinie, będąc drugim dzieckiem z pięciorga rodzeństwa. Ojciec Alexandre był przedsiębiorcą, matka zajmowała się domem, kładąc nacisk w wychowaniu dzieci na dobre maniery - to przede wszystkim ona odciska na synu piętno, inspiruje go i ma wpływ na losy przyszłego projektanta. We wspomnieniach swojego siostrzeńca Jeana- Luca Dufresne'a, projektant jawi się jako tradycjonalista: podobnie jak wielu potomków burżuazji urodzonych przed 1914 rokiem Christian Dior zachował wielką tęsknotę za charakterystycznym dla belle èpoque tradycyjnym życiem rodzinnym skupionym wokół dzieci. Bardzo szybko przejął od matki pasję do ogrodnictwa i rozwijał swoje upodobania do zabaw i kostiumów, tajemnic alkowy, starych stylów w nowych ujęciach, a nawet do naśladownictwa. Wszystkie te elementy odnajdziemy w jego dorosłym życiu.

Będąc nastolatkiem wybrał się na bal kostiumowy w przebraniu Neptuna do kasyna w Granville. Od tej chwili zaczęła się jego legendarna historia z modą. W późniejszym okresie ,,odkrywa w sobie pasję do sztuki”, więc pragnie zostać architektem, kolejno rozpoczyna studia w Paryżu, w Instytucie Nauk Politycznych, by później na dobre zająć się muzyką. W wieku 23 lat porzuca muzykę, i otwiera z przyjacielem galerię obrazów na rue Boissy-d'Anglas. Dwa lata później na rodzinę Diora spada lawina nieszczęść:

Rok 1930. Po powrocie z wakacji stało się coś, co dotknęło mnie bardziej niż spadki na giełdzie. W pustym domu spadło ze ściany lustro i rozbiło się o parkiet na tysiąc kawałków. Nieszczęście wdarło się do naszej dotychczas szczęśliwej i bezpiecznej rodziny. Mój brat zachorował na nieuleczalną chorobę układu nerwowego. Matka, którą wielbiłem, niepostrzeżenie podupadła na zdrowiu i w końcu umarła z rozpaczy. Patrząc wstecz, ta śmierć, która odcisnęła piętno na całym moim życiu, nastąpiła w dobrym dla matki momencie. Opuściła nas, nie wiedząc, jak trudna zapowiadała się przyszłość. I tak na początku 1931 roku ojciec, który wcześniej zainwestował pieniądze w handel nieruchomościami, w ciągu kilku dni stracił dorobek całego życia. Wszystko, co dzisiaj wydaje się pewną lokatą: budynki, dzieła sztuki, obrazy - nie wspominając o akcjach - musieliśmy szybko zbyć za najniższą cenę.
Wydarzenia te spowodowały, że Dior przez pewien czas zamyka się w zaciszu czterech ścian ,,z ołówkiem w ręku i blokiem rysunkowym na kolanach”. W latach 1935-1938 budzi zainteresowanie najlepszych domów mody, m.in. Schiaparelli, Molyneux, Nina Ricci, Maggy Rouff czy Paquin i Worth. W 1936 roku pracuje jako rysownik dla paryskiego dziennika ,,La Figaro”.

15 grudnia 1947 roku otwiera swój własny dom mody, wiosną następnego roku prezentuje pierwszą kolekcję pod nazwą ,,New look”, na którą projektuje dziewięćdziesiąt sukni. Później, po latach powie:

Muszę szczerze przyznać, że ze wszystkich moich kolekcji pierwsza kosztowała mnie najmniej wysiłku i wzbudziła najmniej obaw. Nie mogłem przecież zawieść publiczności, która mnie jeszcze nie znała, nie miała zbytnich oczekiwań, niczego ode mnie nie wymagała. Z pewnością musiałem się jej przypodobać, ale najważniejsza była moja ocena samego siebie. Pragnąłem przede wszystkim dobrze wykonać swoją pracę. Rewolucja w modzie nie była moim zamiarem. Chciałem uczciwie zrealizować to, na co miałem ochotę. Ideałem było dla mnie określenie - solidna firma - wyrażenie przykuwające uwagę, zawierające istotę uczciwości i jakości”. Tuż po pierwszej kolekcji przychodzi czas na ,,ołówkowe spódnice, szerokie ramiona, ogromne kapelusze, stopy obciążone grubą podeszwą, potem nadchodzi czas na inspiracje.

Jedną z pierwszych zauważalnych zmian jest rzucające się w oczy ,,wydłużenie spódnic”. Jesienią 1948 roku ,,podnosi dół spódnicy, która kończy się teraz trzydzieści pięć centymetrów nad ziemią, która była inspiracją dla linii ,, Ciseaux” (nożyce) i ,,Moulin á vent” (wiatrak)”. W 1950 roku tworzy kolekcję Verticale - ,, góry sukni, często bez rękawów, z dekoltem podkreślającym biust, który Dior nazywa wycięciem w kształcie podkowy, przylegają ściśle do ciała, a także Oblique. Stojące kołnierze przypominają architektoniczne frontony”. W kolekcji z 1951 roku Longue ,,żakiety tracą baskinki, wydłużając tym samym optycznie spódnice - godne stylów Dyrektoriatu i empire”. W przeciągu dziesięciu lat Christian Dior stworzył dwadzieścia dwie kolekcje haute couture. Każdą kolekcję projektuje z olbrzymim sercem, mając przekonanie, że to właśnie suknie są jego największą namiętnością:

Wiem, że moim sukniom zawdzięczam zmartwienia, troski oraz entuzjazm. One zawsze są tylko odzwierciedleniem mojej codziennej egzystencji, ze wszystkimi emocjami, wybuchami czułości i radości. Nawet jeśli niektóre mnie zawiodły lub oszukały, inne kochały mnie wiernie, tak jak ja je kochałem. Mogę zatem powiedzieć, że moją najbardziej pasjonującą przygodą i największą namiętnością były właśnie moje suknie. Mam na ich punkcie obsesję. Najpierw zajmują mój umysł, potem czas, a na końcu po-zajmują jeśli mogę sobie pozwolić na taki neologizm. To takie koło, piekielne i rajskie jednocześnie, które umila mi życie i zmienia je w udrękę.

W 1948 roku w paryskim domu mody rozpoczyna sprzedaż futer, trzy lata później przemysł futrzarski opanowuje Stany Zjednoczone. W 1952 roku w Londynie powstaje firma Christian Dior Models, w 1953 Christian Dior-Delman.

Międzynarodową popularność przyniosły mu perfumy, które produkował w fabryce w Courbevoie.

Jakość oryginalnych, trwałych ekstraktów zapachowych, arogancja z kroplą dystynkcji. Miss Dior, Diorama, Diorissimo. Niezwykle kobiecy zapach Miss Dior doprawiony zmysłowym piżmem o lekkiej kompozycji szyprowej z kwiatowymi akcentami. Diorama - zapach łagodniejszy, głęboko ambrowy, z silną nutą kwiatu tuberozy lekko przyprawionej lebiodką. Perfumy dla famme fatale! W przypadku Diorissimo dominuje wyraziste trio łączące subtelność konwalii- kwiatu przynoszącego szczęście Christianowi Diorowi- świeżość bzu, zniewalający zapach jaśminu, a wszystko urozmaicone jest nutą szlachetnego drewna.

Każdy dzień Diora jest powszedni, niczym nieróżniący się od dnia przeciętnego paryżanina. Zaczyna dzień od filiżanki miętowej herbaty, którą pije w łożu z baldachimem, potem bierze kąpiel, a kilka godzin później już pochłania go praca nad szkicami. Najbezpieczniej czuje się w domowych pieleszach, gdzie nie musi ukrywać swojego homoseksualizmu. Jego ostatnim partnerem był algierski wokalista Jacques Bénita. Nie udziela wywiadów, nie lubi być fotografowany. Być może z racji wrodzonej skromności, ale też otyłości, przez którą ma kompleksy. Od 1956 roku zaczyna mieć problemy ze zdrowiem i marzy o wcześniejszej emeryturze.

Boi się śmierci. Przez wzgląd na dobre wychowanie nigdy nie rozmawia o tym ze swoimi przyjaciółmi, ale wysyła wystarczająco dużo sygnałów, żeby mogli to odgadnąć. Jednym z tych sygnałów- jest fanatyczna wiara w przesądy i zabobony. Nigdy nie podjął decyzji bez konsultacji z wróżką, której jako jedynej ufał. W przeddzień każdego pokazu kolekcji wskazywała mu miejsce, w którym miał przebywać podczas przemarszu modelek. Strach nasila się, kiedy Dior przebywa z dala od avenue Montaigne. Nie lubi podróżować. Niepokoi go lodowata anonimowość hotelowych pokoi. Cierpi z powodu rozłąki z przyjaciółmi, którzy nie opuścili go nawet w najgorszych momentach jego życia.

Umiera nagle, 24 października 1957 roku w Montecatini Terme we Włoszech. Przyczyną śmierci był najprawdopodobniej atak serca. Pięć dni później katafalk człowieka, który uczynił kobiety, nie tylko pięknymi, ale i szczęśliwymi, tonął w konwaliach… Jego nazwisko na zawsze pozostanie synonimem złota.



Tekst opracowany na podstawie książki Bertranda Meyera-Stableya, Mężczyźni, którzy wstrząsnęli światem mody, Poznań 2015, str. 93-121.


wgarniturach

Autor artykułuRedakcja Portalu07 maja 2018, 10:01

Redakcja portalu

Daniel Gatner

Monika Nowotarska

Gabriel Gatner