Morsowanie. Chwilowa moda? Styl życia? Sposób na zdrowie?

26 października 2020, 09:00

Morsowanie... w okresie jesienno-zimowym co rusz na ekranie komputera czy telewizora możemy zobaczyć radośnie wbiegających do zimnej wody ludzi w różnym wieku. Kosmici to? Podobno zwykli obywatele, którzy podczas mrozów nad przebywanie w ciepłym domu przedkładają kąpiel w lodowej kaszy, twierdząc, że to przyjemność nie lada. Morsów i foczek (jak o sobie mówią morsujące panie) w Polsce jest coraz więcej. Coś w tym musi być...
Morsowanie. Chwilowa moda? Styl życia? Sposób na zdrowie?

Morsowanie – jak to się zaczęło

Pierwsze wzmianki o zorganizowanych kąpielach w zimnej wodzie sięgają starożytnego Rzymu i wiążą się z kulturą łaźni miejskich. W rzymskich termach można było zadbać o higienę i wygląd całego ciała, jak również spotkać się z elitą ówczesnego świata. Goście po zażyciu ciepłych kąpiel zanurzali się we frigidarium, czyli w basenach z zimną wodą, którą czasem schładzano dodatkowo śniegiem. Dzisiaj można zwiedzać ruiny największych znanych łaźni – term Karakalii, pochodzących z 217 roku.

Morsowanie – dla ciała i duszy

Idea zimnych kąpieli popadła w zapomnienie w czasach średniowiecza, kiedy to ówcześni Europejczycy bali się jak ognia wody, zarówno ciepłej, jak i zimnej. Odrodzenie przyszło bynajmniej nie w okresie renesansu:), ale dopiero w XVII i XVIII stuleciu i wiązało się z popularnością hydroterapii. Zalecano wówczas dla zdrowia zabiegi takie, jak zimne prysznice i okłady, bicze szkockie, bose chodzenie po pokrytej rosą trawie czy śniegu oraz brodzenie w zimnych górskich potokach. Żyjący w XIX w. Sebastian Kneipp, nazywany wodnym doktorem, opracował ponad 100 metod zastosowania wody w leczeniu różnych chorób. Twierdził też, że wyleczył się z gruźlicy kąpielami w lodowatych wodach Dunaju. Podkreślał, że naprzemienne działanie zimnej i ciepłej wody pobudza krążenie, przyspiesza przemianę materii, mobilizując organizm do oczyszczania się. W Europie i Polsce zaczęły wówczas powstawać kąpieliska (pierwsze morskie kąpielisko w naszym kraju założono w Brzeźnie w 1808 r.), czynne również poza sezonem letnim. Pisząc o historii morsowania, nie sposób nie wspomnieć także o rytuałach religijnych w Rosji i krajach Europy Wschodniej, gdzie zanurzano się w jeziorach i rzekach, wyrąbując uprzednio przeręble w kształcie krzyża. Zimna woda jest też nieodłącznym elementem tradycji sauny i bani, praktykowanych w  Finlandii, Szwecji, Norwegii, Estonii, na Litwie i Łotwie.

morsowanie

Polar Bear Swims

Wspólne pływanie w morskiej wodzie na podobieństwo niedźwiedzi polarnych praktykują od ponad stu lat mieszkańcy Stanów Zjednoczonych i Kanady. Pierwszy zarejestrowany Polar Bear Swim odbył się w Bostonie w 1904 roku. Klub Polar Bear Swims w Vancouver działa od 1920 roku i w Nowy Rok kąpieli w morzu zażywa od 1000 do 2000 osób. W 2000 roku liczba pływających „niedźwiedzi polarnych” sięgnęła 2128. To nic w porównaniu z Holandią, gdzie co roku od niemal 60 lat w pierwszy dzień Nowego Roku 10 000 osób nurkuje w lodowatej zimnej wodzie morskiej w holenderskim kurorcie Scheveningen. Szacuje się, że łącznie 30 000 morsów bierze udział w noworocznym nurkowaniu „Nieuwjaarsduik”. W Stanach Zjednoczonych największe noworoczne charytatywne morsowanie „Plungapalooza" odbywa się w Sandy Point State Park w stanie Maryland. W 2008 r. wzięło w nim udział około 12 000 osób.

A jak to jest w Polsce?

Morsowanie w Nowy Rok jest również tradycją najstarszego w Polsce, istniejącego od ponad 40 lat Gdańskiego Klubu Morsów, który liczy 400 osób (najmłodszym członkiem jest pięcioletnie dziecko, a najstarszym - kobieta w wieku ponad 90 lat). Morsy wchodzą w ten dzień do wody w przebraniach karnawałowych. Tym samym pośród morskich fal można spotkać piratów, wiedźmy i księżniczki. W Polsce działa obecnie około 100 klubów morsa, a także wiele nieformalnych grup, skrzykujących się w mediach społecznościowych. Morsowie organizują festiwale, zloty, imprezy charytatywne. Kąpiele w zimnej wodzie uprawia też coraz więcej sportowców, celebrytów i gwiazd.

Morsowanierel=

Morsy i foczki

Niezdecydowanym i początkującym morsom polecamy kompendium "Morsowanie" pióra Ewy Zwierzchowskiej. Poradnik zawiera wskazówki, jak krok po kroku przygotować się do zimowych kąpieli, jak je praktykować i jak korzystać z ich dobrodziejstw. Jeden z rozdziałów traktuje o lodowym pływaniu - nowej, dynamicznie się rozwijającej dyscyplinie sportowej spokrewnionej z morsowaniem. Wyjątkową część książki stanowią wywiady z doświadczonymi morsami, którzy dzielą się wiedzą i nawet kilkudziesięcioletnim doświadczeniem na temat organizacji morsowania, diety, rozgrzewki, ubrania, środków bezpieczeństwa. Jednym z rozmówców jest Leszek Naziemiec, pionier i promotor zimowego pływania w Polsce, który w wyścigu pływackim na Antarktydzie zajął piąte miejsce, przepływając kilometr w wodzie o temperaturze -1,2 st. C.


Przyjemność zanurzania

Morsować można od dzieciństwa (zaleca się rozpoczęcie morsowania w wieku około 3-4 lat), do wieku senioralnego. Oczywiście, nim po raz pierwszy wskoczymy do zimnej wody, powinniśmy udać się do lekarza. Przeciwwskazań do uprawiania tej dyscypliny aktywności nie jest wiele. Zaliczają się do nich: niedoczynność tarczycy, miażdżyca w zaawansowanym stadium rozwoju, wychłodzenie organizmu, zażywanie niektórych leków, alkoholizm, krioglobulinemia, ostre dolegliwości dróg oddechowych, zaawansowane nadciśnienie tętnicze krwi, odmrożenia, zakrzepy żylne, choroby serca, zaburzenia ukrwienia. W takich przypadkach rozsądniej pozostać na brzegu i tylko obserwować szaleńców w kostiumach kąpielowych i czapkach, taplających się w lodowatej wodzie. Tak czy inaczej, najtrudniejszy jest ten pierwszy raz, wiąże się bowiem z koniecznością przełamania lęku przed zimnem.

Lodowata kąpiel jest dobra dla:
  • Urody. Powoduje lepsze ukrwienie narządów i tkanek. Zwiększa metabolizm i szybsze spalanie kalorii. Morsowanie poprawia także krążenie krwi i ukrwienie skóry. Efektem jest redukcja cellulitu i tkanki tłuszczowej, jak również wygładzenie i ujędrnienie skóry.
  • Dla zdrowia. Hartuje, uodparnia organizm na chłód i wirusy, wzmacnia, dodaje energii, usuwa stres i zmęczenie oraz poprawia nastrój. Wbrew jednak obiegowym opiniom nie leczy.

Zabawa z rozgrzewką


Przed zanurzeniem się w zimnej wodzie należy się dobrze rozgrzać
– nie gorącą herbatą czy wiśniówką, ale za pomocą ruchu.

Foto: Freepik.com

wgarniturach

Autor artykułuRedakcja portalu26 października 2020, 09:00

Redakcja portalu

Daniel Gatner

Monika Nowotarska

Gabriel Gatner