Najlepsze seriale dokumentalne 2020 roku

W ramach przygotowań do premiery kolejnej części niekończącej się opowieści pod tytułem “epidemia” postanowiliśmy polecić wam kilka, najlepszych naszym zdaniem, seriali dokumentalnych tego roku… Idealnych na długie, jesienne wieczory lockdownu, spędzone na kanapie, z parującym kubkiem herbaty w dłoni.

PS: Jeżeli nie wierzysz w epidemię i nie nosisz maseczki, nie marnuj czasu na ten artykuł.

Immigration Nation

"Dajcież mi waszych zmęczonych, waszych biedaków, wasze zgromadzone tłumy tęskniące, by odetchnąć wolnością". Zdobiący Statuę Wolności fragment wiersza Emmy Lazarus przez dziesięciolecia mógłby uchodzi za motto Ameryki, kraju emigrantów… Wiele się jednak w ostatnich latach zmieniło.

Sześcioodcinkowy serial dokumentalny “Immigration Nation” zabiera nas w fascynującą, ale momentami trudną podróż po rzeczywistości nielegalnych imigrantów w czasie światłych rządów Donalda Trumpa. Pokazana z obu stron “barykady” historia dotyka właściwie każdego elementu systemu imigracyjnego Stanów Zjednoczonych, nie unikając żadnego z trudnych i kontrowersyjnych tematów. Obiektywny i doskonale zrealizowany “Immigration Nation” to jeden z najlepszych dokumentów tego roku. Polecamy!

Jeffrey Epstein: Filthy Rich

Nie znajdziemy chyba głośniejszego światowego skandalu ostatnich lat niż sprawa Jeffreya Epsteina. Nie znajdziemy też chyba lepszego przykładu na to, jak ogromną bezkarność zapewniają wpływy i pieniądze. “Jeffrey Epstein: Filthy Rich” to znakomicie zrealizowany dokument, który bardzo rzetelnie i dogłębnie przedstawia zarówno życie samego antybohatera, zaniedbania ze strony wymiaru sprawiedliwości jak i - co chyba najważniejsze - daje głos jego ofiarom. Choć “Jeffrey Epstein: Filthy Rich” nie wyjaśnia żadnej z wielu mrocznych tajemnic, jakie wciąż pozostają nierozwiązane po śmierci oskarżonego, dokument Netflixa to wciąż wybitne i poruszające dzieło o bogactwie, pedofilii i bezkarności.

McMillions

Mówią, że “pierwszego miliona nie można uczciwie zarobić, pierwszy milion trzeba ukraść”. Złota zasada dotycząca niektórych ludzi... w tym szefa ochrony pewnej, współpracującej z McDonald firmy. Jeżeli chcesz wiedzieć, jak przez lata bezkarnie kraść miliony dolarów jednej z największych korporacji na świecie “McMillions” jest dla Ciebie! Przekręt dziesięciolecia, włoska mafia i burgerowe kupony warte miliony. To nie historia z hollywoodzkiego hitu. To wydarzyło się naprawdę.

I'll Be Gone in the Dark

Co tu dużo mówić, Amerykanie “kochają” swoich psychopatów i seryjnych morderców… A na pewno uwielbiają o nich rozmawiać, pisać i kręcić filmy. Jednak spośród wielu dostępnych produkcji kryminalnych, “I'll Be Gone in the Dark” wyróżnia się pod niemal każdym względem. Sześcioodcinkowy dokument Netflixa poświęcony jest nie tylko samej, fascynującej i przerażającej, postaci Josepha Jamesa DeAngelo, szerzej znanego pod pseudonimem Golden State Killer, ale również pisarce kryminałów, która poświęciła swoje życie na znalezienie nieuchwytnego przez dziesięciolecia mordercy. Dzięki temu “I'll Be Gone in the Dark”, w przeciwieństwie do wielu innych podobnych produkcji, to nie tylko opowieść o śmierci i zniszczeniu, ale również o determinacji, obsesji i poszukiwaniu sensu życia.

Welcome to Chechnya

Choć opowiedziana w dokumencie historia dzieje się w Czeczenii, ciężko nie zauważyć, jak wiele poruszonych w nim kwestii odnosi się również do naszej ojczyzny, stref wolnych od LGBT i coraz okrutniejszej retoryki w stosunku do obywateli o innej orientacji seksualnej. Mimo że “Welcome to Chechnya” nie jest zrealizowana w formacie serialu, w jej przypadku postanowiłem zrobić wyjątek. Temat poruszony w tej produkcji wydawał mi się zbyt ważny, by go tutaj pominąć. “Welcome to Chechnya” przedstawia wstrząsający obraz masowych prześladowań i morderstw mniejszości seksualnych w tej rosyjskiej republice. Skala zjawiska przeraża. Bierność społeczności międzynarodowej również. “Welcome to Chechnya” to w moim odczuciu jeden z najważniejszych dokumentów ostatniej dekady.

Tiger King

To chyba jedna z najgłośniejszych... a na pewno najbardziej oryginalnych produkcji dokumentalnych tego roku. “Tiger King” opisuje szaloną historię jednego z największych, działających w szarej strefie hodowców tygrysów w Ameryce. Kowboja, showmana i geja, znanego szerzej pod pseudonimem “Joe Exotic” (nie, nie jest do ksywa pracownika męskiego klubu GOGO). Wielkie pieniądze, tygrysy i obrońcy praw zwierząt… a w tle narkotyki, morderstwa i żona dokarmiająca swoje kotki mężem. Będzie śmiesznie, będzie strasznie… a na pewno będzie dziwnie. “Tiger King” to zdecydowanie najbardziej szalona podróż tego roku!

Mateusz Kaczyński